
Kogo nie zapytać, powie, iż oczywiście zna ten język, ale jak pojawia się prawdziwa próba, to jest problem – chyba, że był na stronie . Wielu przykładowo w takim momencie odrzeknie, że owszem studiują książki po angielsku, czasopisma i pojmują, co się do nich mówi w takim języku, ale jak przyjdzie co do czego, jak musimy konwersować, to głucha cisza. Faktem jest, że pisanie czy mówienie w obcym jezyku to dwa różnorodne rewiry. Niektórzy w zaciszu własnego domu są w stanie przerabiać jakąś anglojęzyczną powieść, lecz jeśli mają choćby wskazać jakiemuś obcokrajowcowi jak dojść z punktu A do punktu B to coś ich ogranicza, pewna niemoc. Wydaje się, że jest to pewien problem z psychiką, którą trzeba odblokować, więc najkorzystniejsza nauka to przez ciągłe dyskutowanie, najlepiej z native speakerem.
Będziemy wdzięczni za każde komentarze z www (https://proformasport.pl/gryfy-obciazenia/). Są one dla nas kluczowe, ponieważ uświadamiają nam, czy nasze posty docierają do czytelników oraz jak są postrzegane.
Mamy za to w Polsce dużo tłumaczy angielskiego. Według najnowszych danych ustępują oni tylko tłumaczom języka niemieckiego. Nie ma co się dziwić, profesjonalne tłumaczenia angielskiego, jak i niemieckiego, szczególnie tłumaczenia prawnicze, to raczej norma, ponieważ Niemcy to nasz sąsiad, z którym mamy największą wymianę gospodarczą, a angielski to po prostu język światowy, najistotniejszy ze wszystkich. Jest w biznesie, marketingu, hotelarstwie i logistyce, używają go w każdym zakątku świata. My na tle innych europejskich państw wypadamy średnio, nie najgorzej, ale także nie najlepiej.