Bez służbowego samochodu trudno byłoby w XXI wieku prowadzić własny interes
Niespłacona rata kredytu, widmo upadłości, cesja wierzytelności bądź brak zleceniodawców – tego typu trudności mogą przydarzyć się każdemu i to niekoniecznie tylko niedoświadczonemu zarządcy firmy. Jednak póki co ewentualne porażki wcale nie odstraszają ludzi interesu. By wspomniane interesy miały się jak najlepiej, to właściwie każdy szef potrzebuje auta, niekoniecznie nowego, ale całkowicie sprawnego. A z upływem lat taki wóz niekiedy dość szybko staje się podstawowym narzędziem pracy.